Kowal ratownik po raz trzeci

W meczu o utrzymanie w Ożarowie Mazowieckim zremisowaliśmy 2-2 (0-1) z Błonianką. Autorem bramki wyrównującej był Marcin Raszka, a wynik ustalił w doliczonym czasie gry Filip Kowalczyk.

Ranga spotkania sparaliżowała oba zespoły i w 1.połowie gra toczyła się w środku pola. Niestety gospodarze szybko nas napoczęli. W 11' piłkę na poprzeczkę sparował Cybulko. Po chwili po wrzutce z kornera lisa pola karnego Zjawińskiego nie upilnował grający dzisiaj na stoperze Celin i Zjawa otworzył wynik spotkania. Do przerwy żadna ze stron nie stworzyła sobie okazji bramkowej.

Po wznowieniu zaatakowaliśmy. Po kontrze Zboina uderzył w środek bramki, po chwili Celiński próbował trafić z obrębu pola karnego, ale ustrzelił Grunta. Staszczuk centrostrzałem trafił w poprzeczkę. W odpowiedzi w 55' Cybulko wygrał pojedynek sam na sam ze Śmiecińskim. Wreszcie doczekaliśmy się wyrównania w 64' Po długim wyrzucie z autu Patryka, faulowany Grunt przedłużył, a Raszka między nogami golkipera trafił do siatki.

NIestety remis utrzymał się jedynie przez 5 minut. Po wrzutce z prawej strony dostawił tylko stopę Matwiejczuk i ponownie rywale prowadzili. Do końća walczyliśy o dobry wnik. W końcówce w ostatniej chwili piłkę Piekutowi wybił obrońca. W doliczonym czasie strzał Raszki odbił bramkarz na nogę Kowalczyka, który na raty doprowadził do remisu. Potem niestety szarżującego na bramkę Pawkę ubiegł golkiper i wynik nie uległ już zmianie.

To 3.raz kiedy "Kowal" uratował nam remis w samej końcówce, tym razem pakując piłkę do bramki byłych kolegów. Wiadomość dobra jest taka, że walczymy wciąż o IV Ligę do końca, zła taka, że niestety nie wszystko zależy już od nas. Do utrzymania potrzebna będzie domowa wygrana za tydzień oraz jednocześnie brak wygranej Błonianki w Mszczonowie.