W pierwszej kolejce, rezerwy pierwszoligowca okazały się lepsze i pokonały Mazura 2-1 (0-0). Wynik tym bardziej boli, że tak niewiele brakowalo do uratowania choćby punktu...
Goście przyjechali na mecz zgodnie z zapowiedziami mocno wzmocnieni. Zagrali bowiem stali bywalcy boisk I ligi: Szwed, Szymanek i Drajer. Mimo tego jednak żadna z drużyn w 1 połowie nie zdołała trafić do bramki.
Wszystkie gole padły za to w drugiej połowie. W 60 minucie sędzia wyrzucił z boiska Bogdana Wawra, który nie wytrzymał nerwowo i po faulu polonisty zechciał osobiście wymierzyć mu zadośćuczynienie. Wykartkowanie Wawra rozjątrzyło nieco karczewskich kibiców, zresztą sędziowie z Płocka w dalszej części meczu również popełniali wiele pomyłek i w ogóle kiepsko sędziowali inauguracyjne spotkanie.
Zaraz po zejściu Wawra, Jędrzejak z Poloniii otworzył wynik spotkania, wykorzystując niefrasobliwość obrońców w naszym polu karnym. Wyrównanie dla Mazura padło jednak szybko, ale... sędzia nie uznał ewidentnie prawidłowo zdobytej bramki przez Artura Wójcika, dopatrując się faulu na Kieszku - bramkarzu polonijnych rezerw.
Najgorsze zdarzenie miało miejsce jednak w 76 minucie kiedy Polonia II po strzale Aleksandrowicza prowadziła już 2-0 :( Gol padł po fatalnym w skutkach dalekim wyjściu Kossiego z bramki. Niefortunne wspomożenie ataku Mazura przez naszego bramkarza szybkim kontratakiem wykorzystali goście, którzy po przejęciu piłki - celnym strzałem znaleźli drogę do pustej bramki :( Honorowe trafienie, a zarazem pierwsze dla karczewskiego zespołu w IV Lidze przypadło Rafałowi Głębickiemu.
Cała pierwsza kolejka obfitowała w wiele niespodzianek. W tym zestawieniu Mazur wypadł niestety najsłabiej spośród wszystkich beniaminków, którzy zgodnie wygrali swoje debiutanckie spotkania w IV Lidze. Miejmy jednak nadzieję, że pierwsze koty za płoty i już w sobotę z Nadarzynem dopiszemy do konta Mazura 3 punkty.
Na stronie komplet wyników i uaktualnona tabelka po 1 kolejce. Mecz w Ząbkach został przełożony za tydzień.