Nieprzygotowani

Nic innego nie można napisać na temat tego meczu niż to, że po prostu nie byliśmy na niego przygotowani, co pokazał efekt zmian personalnych oraz taktyki w 2 połowie spotkania.

Pierwsza połowa była bardzo słaba w naszym wykonaniu. Co prawda, przez 20 minut nie wyglądało to aż tak źle, a nawet mieliśmy 2 bardzo dogodne sytuacje do wyjścia na prowadzenie, lecz nadal to ekipa z Zielonki była stroną przeważającą. Posypaliśmy się w 24 minucie, kiedy to rywale wykorzystali rzut rożny. Bardzo szybko strzelili nam kolejną bramkę ze stałego fragmentu gry po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Swoją miażdżącą przewagę od tego momentu udokumentowali jeszcze w 41 minucie meczu, kiedy po składnej akcji zwiększyli dystans do trzech bramek.

Na szczęście, trener Piotrowski widząc co się działo dobrze, zareagował na przebieg meczu, zmieniliśmy system gry, a zmiany w przerwie bardzo nam pomogły. Mecz stał się wyrównany, a my dochodziliśmy do coraz to większej ilości sytuacji. Wykorzystaliśmy tylko jedną z nich, kiedy to po dośrodkowaniu Sobczaka z rzutu wolnego obrońca rywali musnął piłkę głową i wpakował ją do swojej bramki w samo okienko. Kto jak nie nasz kapitan - zawodnik z największą ilością spotkań w Lidze Okręgowej w karierze z całej naszej drużyny - mógł zdobyć pierwsze G/A tego sezonu dla nas. Orły swoich sytuacji nie wykorzystały i mecz zakończył się wynikiem 1:3.

Niestety pierwszą batalię w Lidze Okręgowej przegrywamy, lecz jak to my, nie zamierzamy się poddać. Przed nami 29 okazji do zdobycia punktów, a druga połowa wczorajszego meczu zwiastuje, że stać nas na więcej. Do boju Dwójka!