Kibice, którzy uwierzyli w nas i tego sobotniego popołudnia zawitali na stadion w Karczewie byli świadkami nie lada widowiska. Po zeszłotygodniowym blamażu, zmotywowani zdominowaliśmy LKS Chlebnie i zainkasowaliśmy 3 punkty na nasze konto.
Zaczęło się dosyć wyrównanie, lecz szybko udało nam się wykorzystać stworzone przez nas sytuacje. W 10 minucie po obronionym strzale Piekuta do piłki dopadł Trochim i wystawił partnerowi z ataku na pustą bramkę. Od tego momentu zarysowywała się nasza wyraźna przewaga. W 31 minucie po faulu na Staluszce sędzia wskazał na wapno a Wojciech Trochim po raz kolejny zamienił jedenastkę na bramkę. Do przerwy schodziliśmy ze spokojnym, dwubramkowym prowadzeniem, ale wiedzieliśmy że po przerwie musimy strzelić jeszcze parę razy, aby zamknąć to spotkanie.
Tak też zrobiliśmy i dosłownie 2 minuty po gwizdku Trochim świetnie wypuścił Ksionza a ten po krótkim rogu pokonał bramkarza w sytuacji sam na sam. Następnie miała miejsce dłuższa przerwa od strzelania bramek w tym meczu, ale wszystko po to, żeby kibice mieli czas na przyszykowanie się na to, co nadejdzie. Nastała 72 minuta, Piekut świetnie zniwelował kontratak gości i wycofał do Łysika. Nasz bramkarz bez chwili namysłu wykopał piłkę przed siebie a ta leciała, leciała, leciała aż przeleciała nawet bramkarza Chlebni i wpadła do siatki. Wszyscy wpadli w ekstazę - gol z ponad 80 metrów naszego goalkeepera - to będziemy wspominać jeszcze przez bardzo długi czas. Podłamany bramkarz rywali popełnił kolejny kuriozalny błąd 3 minuty później kiedy to nie złapał długiego podania od Celińskiego do Waśniowskiego, dzięki czemu ten drugi mógł spokojnie umieścić piłkę w pustej bramce.
Do końca rywalizacji żadna bramka już nie padła, dzięki czemu zachowaliśmy nasze pierwsze czyste konto w tym sezonie. Świetny mecz w naszym wykonaniu, liczymy że następne będą podobne. Nie pozostaje nic innego jak wyczekiwać kolejnych spotkań a kto wie, może Mateusz finalnie zostanie królem strzelców ligi jak tak dalej pójdzie ;))
Debiuty zaliczyli: Jan Kwiatkowski i Antoni Broniszewski.
MAZUR – LKS Chlebnia 5-0 (2-0) Gole: 10.Staluszka (as.Trochim), 31. Trochim (k,Staluszka), 47.Ksionz (Trochim), 71.Łysik (Piekut), 75.Waśniowski (Celiński) Mazur: Łysik – Piekut, Radkiewicz, Mycyk 68żk – Łukasik (72.Sobków), Ksionz (79.
Kwiatkowski), Bąk (70.Waśniowski), Celiński 17żk (87.
Broniszewski), Zboina (85.Łatka) – Trochim (85.Witkowski), Staluszka (77.Kaczyński)
Sędzia: Łukasz Kupidura (Radom)
Widzów: 140
STATYSTYKI MAZUR-CHLEBNIA (w nawiasie 1.połowa): strzały celne: 10-2 (5-1)
strzały niecelne: 4-6 (2-4)
na ofsajdzie: 6-0 (2-0)
rogi: 2-7 (2-4)
żółte kartki: 2-2 (1-1)
karne: 1-0 (1-0)
wolne: 11-23 (7-9)