Nie daliśmy rady

Minął już prawie tydzień od rywalizacji z Advitem, dlatego wypada coś o nim napisać. Nie graliśmy źle, w przeciwieństwie do poprzedniego meczu z Koroną nie baliśmy się grać piłką i potrafiliśmy tworzyć składne akcje. Świetnie w linii pomocy sprawował się Antek Piekut, a na bramce udanie w 1 składzie zadebiutował Zagrabski. Po takim spotkaniu napewno z nadzieją na 3 punkty możemy myśleć o kolejnym meczu z SRS Zamienie.

Tak jak pisałem wyżej, dobrze graliśmy piłką, lecz to nie wykluczyło błędów idywidualnych, po których straciliśmy 2 bramki w 1 części spotkania. Na początku po złym kryciu w polu karnym skrzydłowy Advitu strzałem głową pokonał naszego bramkarza. W 42 minucie karygodnie pozwoliliśmy pomocnikowi gości przyjął piłkę w polu karnym po rzucie rożnym i wpakować piłkę do siatki.

Po przerwie udało nam się złapać kontakt, kiedy to Kamiński świetnie wypatrzył Retmaniaka, a ten wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Niestety 8 minut później kolejny błąd indywidualny i sędzia przyznał ekipie z Wiązowny rzut karny. Do piłki podszedł nasz były zawodnik - Bartek Bakuła i pewnie wykorzystał jedenastkę. Do końca meczu już nie za wiele się wydarzyło i po raz kolejny musieliśmy uznać wyższość rywala.

Widzimy się za tydzień w Karczewie. Mecz pierwotnie mieliśmy rozgrywać na wyjeździe, ale lokalizacja uległa zmianie. Zapraszamy wszystkich na stadion! Przed nami kluczowy mecz...