W hicie V Kolejki mierzyliśmy się z drużyną, która od 12 kolejek nie zaznała smaku porażki. Z takimi wyzwaniami musimy się jednak mierzyć, jeśli chcemy wrócić do IV Ligi jak najszybciej.
Pierwszą groźną okazję mieli goście, kiedy po rzucie rożnym ładnym strzałem z woleja popisał się zawodnik Energii, na nasze szczęście, obok bramki. My za to odpowiedzieliśmy dosadnie i po dośrodkowaniu Ksionza na długi słupek, nasz kapitan z 3 metra wyprowadził nas na prowadzenie strzałem głową. Mogliśmy podwyższyć prowadzenie, ale zmarnowaliśmy świetną sytuację pod koniec 1 połowy.
W 2 części spotkania również zaczęliśmy konkretnie. W 55 minucie, po minięciu 3 rywali, Trochim popisał się fantastyczną solową akcją zakończoną wygranym pojedynkiem 1v1 z bramkarzem. Rywale odpowiedzieli natychmiastowo, kiedy to w napastnik gości pokonał Łysika po krótkim słupku. Dobrze się broniliśmy, żeby nie dopuścić do wyrównania a dodatkowo mieliśmy okazję na podwyższenie rezultatu, ale bramkarz świetnie wyłapał strzał Waśniowskiego.
I takim sposobem mecz dobiegł końca. PONOWNIE ZASIADAMY NA FOTELU LIDERA i tym razem nie zamierzamy go oddać do końca rundy. A w międzyczasie, kolejny wielki mecz przed nami a mianowicie Finał Okręgowego Pucharu Polski, na który serdecznie zapraszamy 6 listopada na Marymoncką 42 na stadion Hutnika Warszawa na godzinę 19:00. IDZIEMY PO PUCHAR!
MAZUR – Enea Energia Kozienice 2-1 (1-0)Gole: 21.Piekut (as.Ksionz), 55.Trochim (Bąk) – 57.KsiążekMazur: Łysik - Kwiatkowski, J.Piekut, Mycyk 81żk – Łukasik, Ksionz, Bąk (78.Celiński), Waśniowski, Zboina 60żk (69.Żebrowski) – Trochim, Staluszka 64żk (84.Sobków 93żk)
Sędzia: Łukasz Kupidura (Radom)
Widzów: 140
STATYSTYKI MAZUR-ENERGIA (w nawiasie 1.połowa):strzały celne: 5-3 (1-2)
strzały niecelne: 3-9 (2-5)
na ofsajdzie: 1-4 (0-1)
rogi: 5-5 (2-2)
żółte kartki: 4-2 (0-0)
wolne: 10-22 (4-11)