Wynik radosny na otwarcie Wiosny

W słoneczne, piękne marcowe popołudnie zainaugurowaliśmy pojedynkiem z Żyrardowianką rundę wiosenną. Mecz nie należał do ładnych, był rwany, przerywany faulami, a ładnych akcji było jak na lekarstwo.

W 1.połowie byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Już w 4' Staluszka przegrał w 100%-owej sytuacji pojedynek z bramkarzem, w 10' Piekut główkował w jego ręce z najbliższej odległości, wreszcie w 45' wyczyn Dominika powtórzył Trochim. Gdy wydawało się, że do przerwy nie padnie bramka, w doliczonych minutach 1.połowy po długim dograniu Łukasika do Trochima, ten podał w polu karnym do Zboiny, który z 1.piłki wystawił futbolówkę na 11.metr Waśniowskiemu. Kamil się nie pomylił i zdobył typowego gola do szatni.

Po przerwie w 53' wynik podwyższył Ksionz,. Pablo zamienił długą wrzutkę Waśniowskiego precyzyjnym strzałem głową, od słupka na bramkę. Prowadzenie mogło być wyższe, ale Waśniowski w 81' i Trochim w 85' nie wykorzystali bardzo dobrych okazji. Kolejny strzał Wojtka, golkiper sparował na róg. Zemściło się to w doliczonym czasie gry. W pole karne wjechał z piłką Kornowski i płasko po ziemi ustalił wynik meczu.

W naszym składzie po raz pierwszy zagrali Michał Bondara i Kacper Sobczyk (syn legendarnego trenera Mazura sprzed 20 lat). Za tydzień czeka nas mecz wyjazdowy w Pionkach, z walczącym o utrzymanie Prochem.